woda zdrowa czy nie?

To ci narawdę zazdroszczę, ja mam taki syf w kranie, że czasami zastanawiam się czy prysznic mi nie zaszkodzi. A u ciebie, proszę ... kryniczanka leci z kranu. I widoki z okna ciekawe i woda w kranie wprost lecznicza ... niektórzy to naprawdę mają dobrze.

A nie wiecie po czym poznać, że woda jest dobra jakościowo? Czy organoleptycznie da się to zauważyć? U moich dziadków była kiedyś doskonała smakowo woda ze studni ... herbata wychodziła na niej niesamowita ... aromat czuło sie długo po wypiciu. Potem w pobliżu zrobili ogrody działkowe, zaczęło się pryskanie, intensywne nawożenie itp i woda teraz jest okropna, herbata jest w ogóle bez smaku czy aromatu. Czy to, że kiedyś była doskonała orgnoleptycznie znaczy, że była zdrowa? Bo teraz na pewno nie jest zdrowa.

właściwości wody najlepiej sprawdzić oddając próbkę do badania w sanepidzie ale jest to kwestia kilkuset złotych. Ujęcie wody w naszej miejscowści znajduje się na terenie rezerwatu przyrody a i tak jest poddawana okresowym badaniom

tylko pozazdrościć takiego ujęcia...
Ja zato pijam muszyniankę. Poprostu lubię lekko gazowaną wodę. Poza ty dostarcza minerałów.

Ale Muszynianka ma dużo sodu i nie powinno się dużo jej pić. W ogóle wysoko zmineralizowane wody nie są polecane do codziennego picia, chyba że w celach leczniczych.

Ale ile tej wody pijesz? Rozumiem, gdyby się pijało codziennie 2 l takiej wody, ale kto tyle pije. A sód też jest potrzebny. Ja już wolałabym ograniczyć sól w potrawach i zostawić sód z wody.

no i wody typu Muszynianka nie sa chyba aż tak bardzo zmineralizowane, co innego jakiś Zuber