Dzikie jedzenie

Co sądzicie o zbieraniu dzikich jadalnych roślin w mieście tzn na opuszczonych działkach, w parkach i drzewach przy ulicy? Czytałam, że są już nawet mapy pokazujące takie miejsca i cała rzesza zbieraczy, którzy w ten sposób zaopatrują się w naturalne jedzenie. Co o tym sądzicie? Czy taka roslinność nie jest zbyt zanieczyszczona?

Faktycznie, nie ma nawozów i pestycydów ale za to są spaliny. Jeśli rośliny byłyby jednak pozyskiwane z dawnych ogródków działkowych to wydaje mi się, że są wzglednie bezpieczne. Ale owoców z drzew przy ruchliwych ulicach nie zbierałabym jednak.

Oj, ogródki działkowe w miastach, zwłaszcza te stare są często przy bardzo ruchliwych arteriach więc nie wiem czy takie bezpieczne.

Bez przesady, w takich ogródkach ludzie uprawiają warzywa i owoce i je jedzą a czasami sprzedają nadwyżki na bazarku. Ja też zajmuję się zbieractwem ale nie musze daleko chodzić, bo wszystko mam jak nie w ogrodzie to tuż za płotem. Ale nie znam jeszcze wielu dzikich roślin jadalnych, np. nie słyszałam że fiołki są jadalne. Ale sałatki jem już od dawna z dzikich świeżych roślin, często zresztą mieszanych z tymi z grządki.

Bez przesady, w takich ogródkach ludzie uprawiają warzywa i owoce i je jedzą a czasami sprzedają nadwyżki na bazarku. Ja też zajmuję się zbieractwem ale nie musze daleko chodzić, bo wszystko mam jak nie w ogrodzie to tuż za płotem. Ale nie znam jeszcze wielu dzikich roślin jadalnych, np. nie słyszałam że fiołki są jadalne. Ale sałatki jem już od dawna z dzikich świeżych roślin, często zresztą mieszanych z tymi z grządki.

Sorki, niezamierzenie post wyszedł podwójnie.

Boicie się spalin a wiecie co jest w warzywach i owocach ze sklepu? Moda na żywienie się "na mieście" przyszła do nas z zachodu i jest coraz więcej pasjonatów takiego zdobywania żywności. To przypomina pierwotne zdobywanie jedzenia. I ta ekscytacja, co też dziś uda się upolować. Nawet moja sąsiadeczka przynosi całe siaty takiego naturalnego żarcia. Hmm, może do niej dołaczę?

A co zbieracie, poza listkami mniszka czy szczawiu? Jutro wybieram się za miasto więc mogłabym upolować coś zdrowego i nawet czystego ekologicznie.