co na poprawę apetytu?

Nigdy nie miałam bardzo dobrego apetytu ale od jakiegoś czasu to już masakra, mogłabym nie jeść cały dzień. Myślałam, że to związane ze stresem, ale przyszły święta, tyle pyszności na stole a ja na nic nie mam ochoty. Możecie coś mi doradzić? Może są jakieś przekąski zaostrzające apetyt?

Są różne apetizery itd. w aptekach, ale to chyba tylko dla dzieci - chociaż pewnie i dla dorosłych coś się znajdzie. Tyle, że może lepiej nie faszerować się takimi specyfikami... Może spróbuj najpierw z jakąś herbatką przyspieszającą trawienie, może wtedy szybciej odczujesz głód? Pij dużo zielonej herbaty, polecam też napar z kopru włoskiego. Najlepiej wybierz się też do lekarza, bo taki brak łaknienia może być wynikiem jakiejś choroby.

Najlepszy bylby piolun, tylko mam watpliwosci czy wytrzymasz, bo strasznie gorzki.

No tak, piołun raczej za gorzki. A nie ma nic zjadliwszego, moze coś do picia w postaci herbatki?

Do posiłków proponuję sałatkę z cykorii, a do picia herbatki z mięty i mniszka. Na wiosnę możesz dodawać świeże listki mniszka do sałat.

jagoda napisał:

Do posiłków proponuję sałatkę z cykorii, a do picia herbatki z mięty i mniszka. Na wiosnę możesz dodawać świeże listki mniszka do sałat.

Chodzi ci o napar z suszonego korzenia? Miętę czasem piję ale może za mało. Cykorie nawet lubię, może powinnam częściej ją jeść. W każdym bądź razie dziękuję.

Może być napar, może być wyciąg. I generalnie unikaj słodkich rzeczy a jedz więcej gorzkich i kwaśnych.