×
Problemy rozwojowe dzieci
stosujecie klapsy?
- Sonia
-
- Wylogowany
- Premium Member
-
Mniej
Więcej
- Posty: 407
- Otrzymane podziękowania: 1
10 lata 11 miesiąc temu #16593
przez Sonia
Replied by Sonia on topic O:stosujecie klapsy?
dokładnie tak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- pinkka
- Wylogowany
- Junior Member
-
Mniej
Więcej
- Posty: 34
- Otrzymane podziękowania: 0
10 lata 11 miesiąc temu #16881
przez pinkka
Replied by pinkka on topic O:stosujecie klapsy?
Mnie krew zalewa, jak widzę czasem na ulicy matkę wkurzoną na cały świat, złą, sfrustrowaną, która nawet nie bije, ale ciągnie dzieciaka za rękę, małe to takie, nie nadąża, ryczy, a matka jeszcze do tego wrzeszczy... Dramat ;/
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- paula321
-
- Wylogowany
- Moderator
-
Mniej
Więcej
- Posty: 319
- Otrzymane podziękowania: 4
10 lata 11 miesiąc temu #16891
przez paula321
Replied by paula321 on topic O:stosujecie klapsy?
Mnie też taki widok psuje humor na resztę dnia. Czasami próbowałam delikatnie zwracać uwagę, ale efekt na ogół był przeciwny do zamierzonego, bo matkę to jeszcze bardziej wkurzało, więc przestałam. Może macie sprawdzony a skuteczny sposób na reakcję w takich sytuacjach?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- kalinka
-
- Wylogowany
- Junior Member
-
Mniej
Więcej
- Posty: 70
- Otrzymane podziękowania: 0
10 lata 11 miesiąc temu #16892
przez kalinka
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Replied by kalinka on topic O:stosujecie klapsy?
pinkka napisał:
pinkka a masz dziecko?
Próbowałaś kiedyś zdążyć do lekarza/racy, podczas gdy dziecko za chiny ludowe nie dało sie ubrać?
Sama wczoraj zostałam konkretnie wyprowadzona z równowagi przez swojego 3 latka. Wychodzilismy ze sklepu, tatuś poszedł szybciej z zakupami do samochodu, a my zostaliśmy pobawić się ruchomym autkiem. Po pewnym czasie, Boguś grzecznie zszedł z autka, al ejak chciałam go ubrać to odstawił taki cyrk, ze pół sklepu gosłyszało. Tłumaczyłam, ze tata czeka w smochodzie na nas, próbowałam go ubrać, nie dał się, wrzeczszał ,wyrywał się. Nie, nie dałam mu klapsa. Tak byłam wyprowadzona z równowagi, tak przytrzymywałam go mocniej gdy się wyrywał, tak podniosłam głos gdy po raz hcyba 8 tłumaczyłam mu to samo. Jka to się skończyło? tatuś przyszedł i nas uratował.
dzieci są różne, mają swoje humory. Na to tez trzeba wziąć poprawkę.
Mnie krew zalewa, jak widzę czasem na ulicy matkę wkurzoną na cały świat, złą, sfrustrowaną, która nawet nie bije, ale ciągnie dzieciaka za rękę, małe to takie, nie nadąża, ryczy, a matka jeszcze do tego wrzeszczy... Dramat ;/
pinkka a masz dziecko?
Próbowałaś kiedyś zdążyć do lekarza/racy, podczas gdy dziecko za chiny ludowe nie dało sie ubrać?
Sama wczoraj zostałam konkretnie wyprowadzona z równowagi przez swojego 3 latka. Wychodzilismy ze sklepu, tatuś poszedł szybciej z zakupami do samochodu, a my zostaliśmy pobawić się ruchomym autkiem. Po pewnym czasie, Boguś grzecznie zszedł z autka, al ejak chciałam go ubrać to odstawił taki cyrk, ze pół sklepu gosłyszało. Tłumaczyłam, ze tata czeka w smochodzie na nas, próbowałam go ubrać, nie dał się, wrzeczszał ,wyrywał się. Nie, nie dałam mu klapsa. Tak byłam wyprowadzona z równowagi, tak przytrzymywałam go mocniej gdy się wyrywał, tak podniosłam głos gdy po raz hcyba 8 tłumaczyłam mu to samo. Jka to się skończyło? tatuś przyszedł i nas uratował.
dzieci są różne, mają swoje humory. Na to tez trzeba wziąć poprawkę.
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- weronika
-
- Wylogowany
- Senior Member
-
Mniej
Więcej
- Posty: 193
- Otrzymane podziękowania: 231
10 lata 11 miesiąc temu #16923
przez weronika
Replied by weronika on topic O:stosujecie klapsy?
Ja kiedyś w takiej sytuacji zostawiłam swojego i powiedziałam, że ja idę a jemu tylko jak ma sam trafić do domu. Powoli odchodziłam ale oczywiście katem oka obserwowałam dzieciaka. Uspokoił się natychmiast, trochę podumał i dogonił mnie.
Ale rozumiem, że to ryzykowne wyjście, bo po pierwsze zaraz znajdzie się ktoś kto oskarży taka mamę o porzucenie dziecka, a po drugie, jak sama zauważyłaś, dzieci są rożne i nie każde zareaguje jak moje.
Ale rozumiem, że to ryzykowne wyjście, bo po pierwsze zaraz znajdzie się ktoś kto oskarży taka mamę o porzucenie dziecka, a po drugie, jak sama zauważyłaś, dzieci są rożne i nie każde zareaguje jak moje.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- kalinka
-
- Wylogowany
- Junior Member
-
Mniej
Więcej
- Posty: 70
- Otrzymane podziękowania: 0
10 lata 11 miesiąc temu #16937
przez kalinka
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Replied by kalinka on topic O:stosujecie klapsy?
Weronika do tego sposobu też się uciekam czasami, ale wszystko zależy od stopnia histerii mojego dziecka. Tym razem to by nie zadziałało.
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- zuzaa
-
- Wylogowany
- Elite Member
-
Mniej
Więcej
- Posty: 866
- Otrzymane podziękowania: 8
10 lata 11 miesiąc temu #16952
przez zuzaa
Nie przemęczaj się! Jutro też jest dzień.
Replied by zuzaa on topic O:stosujecie klapsy?
Współczuję ci, bo sama to przeżywałam ze swoim synem. Ale jednocześnie pocieszam, że to przejdzie, w każdym bądź razie u mnie zaczęło się poprawiać w przedszkolu i teraz mam całkiem grzecznego 6latka.
Ale do bardzo uległych nie należy.


Nie przemęczaj się! Jutro też jest dzień.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Moderatorzy: asja, norcia