Ochrona ciała przed promieniowaniem słonecznym

Kapelusz rzecz jasna, filtry najlepiej wysoki faktor. Niestety mam w rodzinie przypadki czerniaka i chciałabym być zabezpieczona przed słońcem na maxa. Macie jakieś rady, sposoby, jak dobrze chronić się przed słońcem podczas wakacyjnych wyjazdów (czeka mnie urlop we Włoszech). Generalnie jak mogę unikam kąpieli słonecznych w ogóle ale na urlopie jednak mnie to nie ominie.

Czerniak rozwija się b. wolno i jest głównie konsekwencją oparzeń słonecznych w dzieciństwie. Więc bez przesady, smaruj się kilka razy dziennie kremem z filtrem powyżej 30, nie leż plackiem na plaży i nic ci nie grozi.

A trochę słońca jest potrzebne, choćby z powodu witaminy D. Podobno wszystkim nam jej brakuje m.in. z powodu dużych filtrów w kremach.

Zdaję sobie sprawę że może trochę panikuję, ale zwyczajnie się boję, mam dużo znamion barwnikowych i niestety przez to jestem w grupie ryzyka. No ale też nie można mieć paranoi i całe wakacje siedzieć w domu

Lepiej tak niż olewać całkowicie swoje zdrowie a potem sie dziwić dlaczego akurat ja. Ja bym tylko zwróciła uwagę na takie niby wiaoczywiste a czasami jednak zapomina się o smarowaniu filtrem także małżowin usznych i stop a nawet podeszw, one także są narażone. No i powtarzanie po kąpielach w wodzie smarowania na nowo. Ludzie myślą a rano się posmarowałem to już ochrona na cały dzień a to akurat nieprawda

O rany, podeszwy i uszy? To chyba w ekstremalnych warunkach, gdy leży się plackiem na plaży przez cały dzień. Ale kto dziś tak spędza urlop?

Uszy ekstremalnie? Nie trzeba leżeć plackiem żeby się usmażyć. Nawet aktywnie wypoczywając bez kapelusza, chustki to makarba. Nie wiem ja tam zawsze zwracam na to uwagę, nawet jeśli chodzi o ochronę uszu wewnętrznie, podczas takich wypadów typowo nad wodę, przecież w samej takiej wodzie czy to basen czy jezioro jest mnóstwo syfu i nie chciałabym tego złapać. Jeśli nie masz kapelusza to przecież łapie promienie. Ja mam taką karnację, że często właśnie potrafi przypiec mi uszy i to na czerwono.