W jakich butach na wesele

Stoję przed poważnym wyborem: w co ubrać, moje nieco "zhaluksowane" stopy, które najlepiej lubią kapcie albo chińskie gąbkowe klapki. Jak wybrać to coś, co pozwoli przeżyć całą noc. Wiem, że Wy nie zostawicie mnie bez odpowiedzi.

Jeśli stopy z haluksami to tylko takie buty, w które wejdą wkładki odciąźające śródstopie. No i na niskim obcasie i nie za wąskie w noskach.

Przede wszystkim wygodne i ma małym obcasie i absolutnie nie nowe!

stobejczyk napisał: Stoję przed poważnym wyborem: w co ubrać, moje nieco "zhaluksowane" stopy, które najlepiej lubią kapcie albo chińskie gąbkowe klapki. Jak wybrać to coś, co pozwoli przeżyć całą noc. Wiem, że Wy nie zostawicie mnie bez odpowiedzi.

A co to za gąbkowe klapki? Coś na haluxy? Mnie swego czasu zaczęły rosnąć haluxy ale wkładki do butów na płaskostopie poprzeczne od razu rozwiązały problem. Może powinnaś kupić takie wkładki. Można dostać częściowe wkładki, które można przylepić nawet do sandałków i tańczyć całą noc.

A słyszałyście kiedyś o butach ze specjalnego tworzywa, nie pamiętam nazwy coś jak gumo - kauczuk. Marka nazywa się Melissa. Mam takie jedne butki, bardzo je lubię. Dawno temu dostępne były tylko w butiku LollyPop. Trudno sobie wyobrazić, że gumowe buty są takie wygodne a one takie są. Nie były tanie, więc nie mam następnych, ale one ciągle są w świetnej formie i nigdy mnie w nich nie bolały nogi. Przy tym pachną gumą balonową. Trzeba tylko uważać, żeby nie kupować podróby.

Tylko, że przy haluxach to raczej nie na takich szpilkach. No i czy stopy w takiej gumie nie pocą się?

No wyobraź sobie, że raczej nie, może trochę. Poza tym, te oryginalne Melissy autentycznie pachną gumą balonową, mimo, że miałam je na nogach już wiele razy. A obcas wcale nie utrudnia chodzenia ani tańczenia całą noc. Dałam się przekonać argumentom ekspedientki, kiedy je kupowałam mimo, że Melissy nie są tanie i dziś nie żałuję. Chętnie kupiłabym kolejne, ale nie trafiłam jeszcze na promocje. Może za mało szukam.