zioła na wiatropędne

Mój mąż ma skłonność do wzdęć. Niby na nic nie choruje, ale wzdęcia ma często. Jakie zioła wiatropędne polecacie do regularnego picia jako herbatki? Chodziłoby mi zarówno o ziółka profilaktyczne, zapobiegające wzdęciom i te likwidujące gazy. Dziękuję z góry za rady i pozdrawiam.

Oj, jest tego dużo, ale na ogół robi się mieszanki, w których sklad prawie zawsze wchodzi kminek lub nasiona kopru. Poza tym dodaje się często majeranek, miętę, a także rumianek czy korzeń waleriany. Zaparzać najlepiej w termosie i pić po szklance rano i wieczorem.

Chyba gdzieś tu widziałam już podobny wątek. Dla mnie sprawdzonym sposobem jest majeranek z kminkiem dodawany gdzie się da. Zmiel ziele majernku i nasiona kminku, wymieszaj i trzymaj w szczelnie zamkniętym sloiczku i niech mąż dodaje sobie tej przyprawy do każdej potrawy (no, prawie każdej). Naprawdę pomaga.

Tak, chyba było i ktoś pisał o anyżu. To dobry sposób, bo anyż można ze sobą wozić i nawet w podróży po jedzeniu pogryzać.

kamilka napisał:

Oj, jest tego dużo, ale na ogół robi się mieszanki, w których sklad prawie zawsze wchodzi kminek lub nasiona kopru. Poza tym dodaje się często majeranek, miętę, a także rumianek czy korzeń waleriany. Zaparzać najlepiej w termosie i pić po szklance rano i wieczorem.

Ja dorzuciłabym jeszcze dziurawiec.

Pietruszka działa też wiatropędnie i to zarówno korzeń jak i natka oraz nasiona. Sam korzeń pietruszki ma nienadzwyczajny smak, ale można go miksować w zupach-kremach. No a natkę dodawać do wszystkiego. Można też pić napar z nasion pietruszki.

W ziololecznictwie stosuje sie takze suszony korzen pietruszki do robienia naparow moczopednych, wiec gotowany swiezy korzen np. w salatkach tez pewnie tak dziala.