uspokajające zioła

Nie, to mak, bo tylko po makowcu tak mam.

Martyna, a próbowałaś homeopatii? Np. polskiej Passiflory Dagomedu, albo niemiecka w kropelkach firmy Lehning? W obu przypadkach to leki złożone, skuteczne i bezpieczne nawet u dziecka.

Nie, nie próbowałam, ale poszukam i spróbuję.

Wiecie co...kiedyś przed sesją miałam problemy z zasypianiem, bo się za bardzo denerwowałam (jakoś tak podświadomie). Kupiłam w aptece zioła z kozłkiem lekarskim czy jakoś tak. Zaparzyłam ziółka, wypiłam, położyłam się i...poczułam, jak robią mi się ręce i nogi ciężkie niczym z kamienia, nie mogłam się ruszyć, czułam się jak sparaliżowana. To było straszne i nigdy więcej nie sięgnęłam po żadne leki czy inne specyfiki ułatwiające zasypianie!

A to ciekawe. Ziołowe specyfiki ułatwiające zasypianie działają bardzo łagodnie i tylko wyciszają i dlatego nie mogły dać tak silnego efektu. Może coś jeszcze brałaś?

No właśnie nie, nic więcej. Ale lekarka powiedziała, że mogę być uczulona na kozłka i być może stąd taka reakcja. Zdziwiłam się wtedy, bo też sądziłam dotąd, że ziołowe preparaty są łagodne i niegroźne.

Ja chętnie piję rumianek i melisę i na szczęście nic mi po nich nie jest. Ale to uspokajanie to chyba jakiś efekt placebo, chociaż głowy nie dam, że naprawdę nie działa