choroba czy tylko stres?
- dominika
-
Autor
- Wylogowany
- Elite Member
-
- Posty: 627
- Otrzymane podziękowania: 4
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- kalinka
-
- Wylogowany
- Junior Member
-
- Posty: 70
- Otrzymane podziękowania: 0
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- dominika
-
Autor
- Wylogowany
- Elite Member
-
- Posty: 627
- Otrzymane podziękowania: 4
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- kalinka
-
- Wylogowany
- Junior Member
-
- Posty: 70
- Otrzymane podziękowania: 0
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- kamilka
-
- Wylogowany
- Elite Member
-
- Posty: 819
- Otrzymane podziękowania: 9
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- kalinka
-
- Wylogowany
- Junior Member
-
- Posty: 70
- Otrzymane podziękowania: 0
Nalezę do osób, które starają się pracować nad swoimi słabościami. Często analizuję swoje wady, zachowanie, życie. Od czasu do czasu dochodzę wówczas do wniosku, że życie jest zbyt krótkie by się zadręczać, stresować, i szukać sobie problemów. One same nas znajdują, więc po co stwarzać je na własne życzenie. I nabieram dystansu do kłopotów, które jakby spojrzeć z pewnej perspektywy kłopotami wcale nie są.
Dzięki takiemu myśleniu dałam sobie rade ze stresem.
wracając do Twojej siostry dominiko może jest potrzebna pomoc psychologiczna?
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- emil_ka
-
- Wylogowany
- Junior Member
-
- Posty: 98
- Otrzymane podziękowania: 1
No właśnie, wiele problemów możemy sami pokonać, bez leków i lekarzy. Tylko trzeba trochę nad sobą popracować. Może rzeczywiście najlepiej zacząć z psychologiem, a potem samej kontynuować..... Nalezę do osób, które starają się pracować nad swoimi słabościami. Często analizuję swoje wady, zachowanie, życie. Od czasu do czasu dochodzę wówczas do wniosku, że życie jest zbyt krótkie by się zadręczać, stresować, i szukać sobie problemów. One same nas znajdują, więc po co stwarzać je na własne życzenie. I nabieram dystansu do kłopotów, które jakby spojrzeć z pewnej perspektywy kłopotami wcale nie są.
Dzięki takiemu myśleniu dałam sobie rade ze stresem.
...
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.